Ferdinand von Schirach – Wina

Mała wielka literatura

Niespełna 160 stron, a na nich 15 opowiadań niemieckiego prawnika Ferdinada von Schiracha. Człowieka, który oszczędnym stylem potrafi odmalować potworności siedzące w ludziach, anatomiczne szczegóły, gwałty, mordy, zboczenia. A wszystko to z życia wzięte, wprost z jego kancelarii, powiązane z ludźmi, którzy przyszli prosić go o pomoc prawną. Czytaj dalej „Ferdinand von Schirach – Wina”

O dobrym uczynku, co kopnął twórcę w tyłek, czyli felieton analitycznie zaangażowany

Tekst dedykuję człowiekowi, z którym korespondencja okołofilmowa, nabrzmiała od pytań i tropów, pomogła mi otworzyć głowę i znaleźć w Na granicy więcej, niż się spodziewałam. Bez wymiany maili z nim, ten tekst z pewnością wyglądałby inaczej.

Problem z filmem Na granicy Wojciecha Kasperskiego zasadza się na jego kreacji w mediach, w tym tej rozpowszechnianej przez samego reżysera. W wywiadach baja on, że zrobił obraz o dojrzewaniu, inicjacji, o nabieraniu męskich cech w ekstremalnych warunkach, o – jak sam tytuł wskazuje – nie tylko fizycznym umieszczeniu człowieka na geograficznym pograniczu, lecz także przekraczaniu jego prywatnych, duchowych granic. W promocyjnej publicystyce jest także mowa o gatunkowym thrillerze na tle nieprzyjaznych i surowych Bieszczad. Skojarzenie ze skandynawskością – cokolwiek to określenie w naszych biało-czerwonych warunkach oznacza – rodzi się w odbiorcy aż miło. Podchwytują to dziennikarze, recenzenci, widzowie, a następnie, najwyraźniej pojmując film zerojedynkowo. jeden z drugim burczy o konceptualnych brakach i rażącej konwencjonalności. Jakże mi ich żal. Wszystkich! Z twórcą na czele, który mówi jedno, a zrobił co innego. Albo też mówi jedno, zrobił to, o czym mówi, a ja się bardzo mylę. Niech zatem tekst ten będzie o tym, jak bardzo się mylę. Niech stracę. Czytaj dalej „O dobrym uczynku, co kopnął twórcę w tyłek, czyli felieton analitycznie zaangażowany”

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.

Up ↑